Wakacje a język
Wakacyjne lenistwo może być naszym największym wrogiem w drodze do doskonalenia językowego. To bardzo ważny okres, w którym chcielibyśmy, aby nasi słuchacze nie tracili motywacji i samozaparcia w nauce. Oto kilka rad, dzięki którym wakacyjny okres beztroski nie będzie miał aż tak niszczycielskiego wpływu na postępy w nauce:
- Po pierwsze – systematyczność!
Nawet kilkanaście minut kontaktu z językiem dziennie wystarczy, żeby nie tracić ciężko wypracowanych rezultatów. Lepiej częściej, ale krócej – niż dłużej, ale rzadziej.
- Upodobania, a chęci
Nikt nie chce czytać lub słuchać o zaimkach osobowych, czy imiesłowach biernych w swoim – jakże cennym i ostatnio coraz rzadziej spotykanym – czasie wolnym. Gdy czytasz artykuł po angielsku, oglądasz ciekawy materiał wideo, czy słuchasz swojego ulubionego podcasta, pamiętaj, aby robić to zgodnie ze swoją pasją. Jeśli interesuje Cię kąt nachylenia dziobu średniowiecznych statków wojennych typu galeon, to o tym właśnie posłuchaj!
- Monolog – lepszy niż dialog?
O ile mówienie do samego siebie w tramwaju, autobusie, czy po prostu na ulicy może być odebrane przez wielu za oznakę niepoczytalności, to monolog prowadzony w domowym zaciszu może się okazać nie tyle dziwny, co bezcenny przy powtarzaniu umiejętności werbalnych.
P.S. Sam to robię.
- Powoli, ale do celu
Pamiętaj, że okres wakacyjny jest – po pierwsze – do odpoczynku. Nie zachęcamy oczywiście swoich słuchaczy do rezygnowania z zajęć. Może warto rozważyć rzadsze spotkania lub małą przerwę od zajęć jako takich, na rzecz częstszych i dokładniejszych powtórek w domu? Każdy musi przecież kiedyś odpocząć.